Kocham Polskę za klimat ;) Tak, mówię to całkiem świadomie;) Uwielbiam zmiany, także w pogodzie. I staram się korzystać ze wszystkich czterech pór roku. Bo każda pogoda to inna przygoda.
Uwielbiam gdy słoneczko budzi mnie rano, ale gdy nadchodzi czas pluchy też widzę w niej dobre strony. Wtedy całą rodziną spędzamy czas w domu. Tato z Fifem grają w szachy, Córcia rysuje jak zwykle leżąc na ziemi, psiur nasz pochrapuje na legowisku,a ja siedząc na fotelu przykryta kocem udaje, że czytam choć tak naprawdę co chwila zerkam na te moje szczęścia;) Za oknem krople deszczu ścigają się po szybie, a my w ciepłym domku ....RAZEM.
Jesień zawitała do naszego domu dopiero w ten weekend. Wiem , że jestem trochę spowolniona (bo z wystaw sklepowych uśmiechają się już do nas pyzate mikołaje), ale wcześniej zupełnie 'nie czułam' jesieni. Ta cudowna pogoda, wypady na weekend spowodowały, że nawet dzieci 'odpuściły' dyniowe stworki i jesienne dekoracje.
Teraz przyszedł czas na nadrobienie zaległości. Córcia układa bukiety z hortensji, Fif (nasz rodzinny psotnik)podkrada mi kasztany z dekoracji , a tatuś z niecierpliwością oczekuje końca tego kreatywnego bałaganu.
Pozdrawiam cieplutko ;)
AgaTaKa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz