sobota, 18 października 2014

SOKOWE LOVE czyli my sie zimy nie boimy



Mój romans z sokowirówką zaczął się około 10 lat temu, kiedy walczyłam z anemią i żadne leki nie były w stanie jej powstrzymać.Od tamtej pory sokowirówka ma w naszym domu swoje honorowe miejsce.





 W ciągu roku używana jest sporadycznie (jesli kogoś najdzie chcenie) , ale od września do listopada jest używana codziennie!!!
Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego jadę na targ i kupuje 10 kilowe worki różniastych warzyw.
Stoją sobie grzecznie w piwnicy, a my regularnie je opróżniamy.
To taki nasz sposób na przygotowanie się do zimy.






A dlaczego warto pić świeże soki?



- BO TO BOMBA WITAMINOWA (witaminy i minerały w ciągu 15 min są w naszym krwiobiegu)
- możemy przemycić warzywa i owoce , których normalnie byśmy nie zjedli
- zapobiegają zajadom, opryszczkom, katarom, grypom i wszystkim innym obrzydliwym  -om
- wypić warzywa jest dużo łatwiej (wyobrażasz sobie ,że zjadasz dziennie 1 kilo marchwi lub jabłek? a tyle właśnie wchodzi do 1 dużej szklanki soku)
- poprawiają jasność umysłu
- dają kopa (mimo mniejszej ilości snu ma się więcej energii)
- zmniejszają łaknienie na słodycze
- poprawiają wygląd skóry
- oczyszczają z toksyn
- są tanie i paradoksalnie szybkie w przygotowaniu (jeśli pomyślę ile czasu spędziłabym w poczekalni u lekarza, potem w aptece i ile ta przyjemność kosztuje to już wolę poświęcić dziennie 15 min.Bo tyle trwa umycie i pokrojenie warzyw,a potem mycie sprzętu.)





Poza tym robienie soków jest wspaniałym pretekstem ,żeby spędzić czas z dziećmi. One uwielbiają pomagać, myć owoce, podawać ,czy robić samemu swoje soki.


Dlatego soki w dłoń moi mili byśmy wszyscy zdrowi byli!!!!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz