środa, 31 grudnia 2014

365 dni i 365 nowych możliwości

31 Grudzień Plan dnia:

- zrobić kilka fotek przedsylwestrowych, napisać coś ambitnego na blogu

 -  przygotować przekąski, serpentyny, dzieciowego szampana itp.

- jak co roku pośmiać się, potańczyć do naszych rodzinnych ulubionych hitów, zapalić sztuczne ognie, wznieść toast

- godz.21 w łóżkach bo rano wyjazd na coroczne- noworoczne narty



Okrutna rzeczywistość:

Zdjęcia wychodzą tandetne i kiczowate. Jestem zła aż mi para idzie z uszu.
Tyle miałam do napisania, tyle ważnych myśli kłębiło mi się ostatnio pod czaszką- siadam do klawiatury PUCHA !!!

No ale jak tu się skupić jak córcia zapodaje na full Katie Perry (ostatnio jej wielka miłość- mam nadzieje , że szybko minie jak fascynacja różowym). Fi trąbi mi trąbką do ucha.

hmmmm stwierdzam , że głębokie podsumowania, plany noworoczne, analizy, wyciąganie wniosków są mocno przereklamowane….

Zrezygnowana zabieram się za przekąski. Przygotowuje je po ciemku bo w kuchni dzieci przyklejone do szyby oglądają fajerwerki….

Potem sprzeczka o  meksykańskie kapelusze (kto założy jaki kolor), no i o sztuczne ognie (żeby było po równo tata dostaje jeden)

- toast- jedyny punkt programu który wypalił.....


Godzina 22.00

Dzieci zrobiły sobie ślizgawkę z fotela i ani myślą iść spać. Tylko tata leży po nos przykryty kołdrą ….woli się nie wychylać…











Nowy Rok ma symboliczną moc oddzielania przeszłości ( której zmienić już nie można )
i przyszłości, na jaką mamy wpływ.Przed nami 365 nowych dni i 365 nowych możliwości. 
I tej wersji się trzymam...


Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
życzy AgaTaKa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz